Kiedy się rano obudziłam postanowiłam,że pójdę na dwór.Mama była z Syriuszem,więc ruszyłam na podwórko.Kiedy chodziłam tak po łąkach to nagle wpadłam na kogoś.
-Auć!-jęknęłam.Spojrzałam w górę.To był Kieł.
-O cześć Kieł-uśmiechnęłam się.-Sorki,że na Ciebie wpadłam.-skuliłam uszy.
<Kieł?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz