Położyłem się spać. Zanim to zrobiłem zerknąłem na Rose. W niczym nie przypominała swojego ojca. Była małym sobowtórem Luny. Rano do jaskini weszła Alicia. Luna i Rose były jeszcze w jaskini. Luna podeszła do mnie i pocałowała mnie. Chciałem wstać ale nie mogłem. Przewróciłem się w futra.
- Luna zrób coś żeby Alicia stąd wyszła bo ja nie mogę wstać. Proszę Cię.
Luna?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz