-Ja Ciebie też... -odpowiedziałem i pocałowałem ją.
-Oh, kochanie...
-Nie ważne, a teraz..śpij.
-Dobrze...
-Dobra Noc.
-Dobra Noc.-powiedziałem i czekałem, aż uśnie. Nie usnąłbym, gdyby Kicze też nie spała. Jednak dziś, postanowiłem, że bezsenna noc się przyda. Nagle kogoś usłyszałem i natychmiast się zerwałem do biegu. Ujrzałem znajomą twarz...
-NIE!TYLKO NIE ON, TO NIEMOŻLIWE!-pomyślałem.
A jednak to był on...
Pobiegłem mając chęć go rozszarpać i dać na obiad moim dzieciom.
-MASZ TY..TY POTWORZE! ZA TO CO ZROBIŁEŚ! ZEMSTA JEST SŁODKA!-krzyknąłem, nie zważając na śpiącą Kicze.
Rozszarpałem go dosłownie i zawyłem jeszcze głośniej :
-MASZ ZA SWOJE! ZEMSTA RZĄDZI!-powiedziałem i zawyłem, jedyne co z niego zostało to to :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz